Grosze i Euro

Już niedługo przyjdzie nam rozstać się z polską złotówką i powitać euro. Jednak pytanie, które mnie nurtuje brzmi – Czy powinniśmy jednocześnie rozstać się z polskim groszem? Czy powinniśmy porzucić nazwę setnej części naszej waluty, tak jak Niemcy porzucili fenigi, Słowacy halerze a Irlandczycy pensy? – Moim zdaniem nie. Powinniśmy zachować nazwę naszej drobnej monety i to dlatego, że po prostu tak będzie taniej.

Każdy może się obruszyć – Stare grosze, nowe grosze, jak się w tym wszystkim rozeznzać? – I tu śpieszę z wyjaśnieniem . Żadnych nowych i starych groszy. Wszystkie grosze stare pozostaną i będą warte nie jedną setną część złotówki lecz jedną setną euro. Tu można się zastanowić, – Każdemu ofiarować czterokrotny zysk na na drobnych grosikach – jakiż to wydatek z budżetu?

Niewielki, odpowiadam. Zakładając, że każdy ma nawet około pięciu złoty w bilonie, a jest nas czterdzieści milionów, to czterdzieści milionów razy pięć złotych i razy trzy (przelicznik złoty- euro -1) wyniesie sześćset milionów złotych czyli jakieś sto pięćdziesiąt milionów euro. (Uważny czytelnik może się zastanowić dlaczego mnożę razy trzy, podczas gdy spodziewany kurs wymiany może wynosić około czterech złotych za euro. Wyjaśniam, że wszystkie wyemitowane drobne monety zostały już raz wliczone do budżetu. Obciążeniem będzie więc tylko przyrost wartości grosza równy około 4-1=3. Jeden grosz był już wart jeden grosz. Po wymianie zyskamy więc na nim 3 grosze jeśli będzie wart cztery razy więcej).

Sto pięćdziesiąt milionów euro mało to czy dużo? Dla kieszeni jednego człowieka to dużo, ale podział zysków sprawiedliwy. Najbardziej zyskają dzieciaki, które w świnkach lokują swoje oszczędności. Oczywistym jest to, że żadne zapisy na kontach, lokaty, udziały czy kredyty nie mogą zostać przeliczone inaczej dla złotych a inaczej dla groszy więc wydatki z budżetu a zyski dla ludzi, instytucji, banków, sklepów mogą wniknąć z posiadania monet o nominale mniejszym od złotówki. Jeśli to dużo to jak może premier Waldemar Pawlak wytłumaczyć się z darowania kar za brak rezerw paliwowych w jednej ze śląskich firm? Dla jednych dużo, a resztę zostawić bez grosza przy duszy?